Szkoła Podstawowa nr 2
im. Leonida Teligi w Kamieniu Pomorskim

Mieć czas dla dziecka

"Granice, mury zasieki zapory…
Granice…
Stalowe rzeki, stalowe góry
Ludzie bez twarzy, ludzie bez serc
Ludzie bez twarzy, ludzie bez serc, granice…"

"Die grenze" – Maanam

 

Nielegalne przekroczenie granicy z jakimś państwem dla wielu ludzi może kojarzyć się z kłopotami. Nieznajomość języka, brak środków płatniczych obowiązujących w danym kraju, zatrzymanie przez policję lub nawet wydalenie to powody, które sprawiają, iż nie do końca zgodne z prawem przekraczanie granic państwowych sprawia powstawanie wielu nieprzyjemnych problemów.
Z kolei likwidacja lub utrata granic danego kraju powoduje chaos, pozbawienie tożsamości narodowej. Nie da się budować odpowiedzialności obywateli bez istnienia granic. Tyle przykładu dotyczącego obszaru państwowości którego wyznacznikiem i ochroną są granice. Jakże ważną rolę pełnią granice także w życiu każdego z nas, w związkach partnerskich, w budowaniu przyjaźni, w relacjach dziecko-rodzic. Gdybym miał teraz podać ogólną definicję granicy powiedziałbym ze to "linia" oddzielająca jeden obszar od drugiego. Istnieją granice zewnętrzne i wewnętrzne, granice biologiczne, wydolności fizycznej człowieka jak i emocjonalne, moralne czy duchowe.
Czemu jest tak, że w życiu niekiedy nie chronimy, nie wymagamy, i nie stawiamy granic? A może to pytanie wcale nie dotyczy wszystkich?
Czasami jesteśmy pod silną dominacją drugiego człowieka, boimy się czyjejś stanowczości, siły wewnętrznej lub brakuje nam świadomości własnej wartości. Czasami nie posiadamy umiejętności obrony granic (np. z powodu braku dobrego wzorca), brak nam wiary w tę możliwość, czy też zwyczajnie boimy się odrzucenia, kompromitacji, agresji, kary…
Każdy z nas wpisuje się mniej lub bardziej w jeden z 4 podstawowych systemów psychologicznych granic człowieka. Pierwszy z nich, "najzdrowszy" to system nienaruszony, elastyczny, i świadomy. Jest to system czytelny, łatwo do niego wejść, jego przedstawiciel ma poczucie bezpieczeństwa i umie mówić "nie". Następny system to system "bez granic". Charakteryzują go chaotyczne kontakty z ludźmi, złość na siebie (rola agresora i ofiary), uległość, naruszanie czyichś granic, brak poczucia bezpieczeństwa, nieumiejętność mówienia "nie". Trzeci z systemów to system uszkodzony –posiada niewyraźne granice, niewyraźne zaznaczone wejścia. Charakteryzują go trudne stosunki z otoczeniem, częściowa ochrona własna, oraz tylko częściowe poszanowanie cudzych granic.
Ostatni, to system zamknięty, posiadający "mury zamiast granic". Przedstawiciel tego systemu to samotnik - któremu brakuje kontaktów z ludźmi i posiada małe poczucie bezpieczeństwa. Występuje tu utrata poczucia rzeczywistości oraz "okopanie się na swojej pozycji"(zamknięcie się w getcie innego, własnego świata ).
Dobrze jest gdy w rodzinie występuje czytelna struktura i zdrowe granice. Rodzinę można porównać tu do rzeki. Brzegi rzeki to rodzice, woda – to dzieci. Jeśli brzegi rzeki są mocne, to rzeka płynie wartko i nie grozi zalaniem sąsiednich pól. Jeśli zaś brzegi rzeki są słabe, i nie określają granic jej nurtu istnieje realne ryzyko wystąpienia wody z brzegów i katastrofy. Granice w rodzinie określają jej tożsamość, a dorośli czyli rodzice, są w pewien sposób zobowiązani do pielęgnacji podstawowych relacji między jej członkami. Dziecko nigdy nie może być zastępcą partnera w życiu dorosłego. Janusz Korczak powiedział "…wychowawco, jeśli dla ciebie życie jest cmentarzem, pozwól dziecku widzieć w nim ukwieconą łąkę". Oznacza to że nie wolno wciągać dziecka w świat problemów dorosłych, dzieci nie potrzebują mieć kolegi w rodzicu, rodzic musi być dorosłym rodzicem. To on powinien w czytelny sposób wytyczyć reguły postępowania w rodzinie, zakres utrzymywania porządku, powrotu do domu, przyjmowania gości i spotkań, rozmów rodzinnych.
Jestem zwolennikiem systemu demokratycznego, bo jest on autorskim programem wychowania dzieci przez rodziców uwzględniającym potrzeby dziecka. Rodzic taki potrafi słuchać i rozmawiać z dzieckiem, posiada autorytet wywodzący się z wiedzy i doświadczenia. System liberalny prowadzi do wychowania bezstresowego, które jest wychowaniem fałszywym, gdyż brakuje w nim reguł jakimi są granice, wyznaczniki tożsamości rodziny. Wracamy wiec znowu do przykładu państwa bez granic, gdzie panuje chaos i brak poczucia bezpieczeństwa. A poczucie bezpieczeństwa jest jedną z podstawowych potrzeb dziecka. Niezaspokojenie jej przez rodziców wywołuje frustracje i lęk, stając się w przyszłości przyczynkiem do wielu chorób i wypaczeń. A przecież "wszyscy tak pragniemy szczęścia", a szczęścia naszych dzieci przede wszystkim. Znajdujmy wiec czas na spotkanie z dziećmi, obdarzanie troską i pragnieniem dobra naszych dzieci. Niech konsekwentna realizacja miłości rodzicielskiej, która jest cierpliwa i wybaczająca ale także stanowcza i stawiająca cele w życiu, będzie przyczynkiem poczucia bezpieczeństwa naszych dzieci, w wielu wymiarach….

Andrzej Jędrzejewski

 

Zdjęcie z zasobów - pl.freepik.com