Szkoła Podstawowa nr 2
im. Leonida Teligi w Kamieniu Pomorskim

Mieć czas dla dziecka

"Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
A oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci
One lecą droga do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły same zaśpiewać"…

Maryla Rodowicz - "Ale to już było"

 

Pokonać bariery

Zdarzyło się pewnego razu w średnio zamożnej polskiej rodzinie Kowalskiego że jedna z córek, nastolatka, stwierdziła iż w czasie wakacji chce pojechać z rodzicami do Grecji.
Ojciec - despota od razu "skasował" ten pomysł. Stwierdził – będziesz dorosła, będziesz zarabiała na siebie – to będziesz jeździć po całym świecie. W chwili obecnej masz się uczyć i to jest twoje główne zadanie. "Grecji jej się zachciewa" - stwierdził z wyrzutem w głosie.
Będąc rodzicami spotykamy się na co dzień z marzeniami, pragnieniami, planami i zwykłymi "zachciankami" naszych dzieci. I z pewnością większość z nas, rodziców, ma opracowany "patent" – jak na nie reagować. Dziś rozważmy jednak sytuacje Kowalskiego i wyjazdu jego rodziny do Grecji.
Spróbujmy na samym początku rozważyć okoliczności skrajne.

Sytuacja pierwsza. Mam pieniądze i czas, wiec uzgadniam z rodziną termin, spisuje umowę z biurem turystycznym i wyjeżdżamy wspólnie pod Akropol.

Sytuacja druga. Wiem na 100% że nie ma takiej możliwości, z różnych względów, niekoniecznie finansowych i… No właśnie, co wtedy? Jeśli na pewno wiesz, że nie możecie pojechać, proponuję - nie kombinuj, nie dawaj nadziei, nie czaruj i nie składaj obietnic bez pokrycia. Stanowczo powiedz nie. Jest to może bolesne, ale uczciwe wobec dziecka rozwiązanie.

Co w momencie kiedy stwierdzasz, że pomysł jest i dla Ciebie, Twojego współmałżonka również atrakcyjny? Sądzę iż praca rodzica w takiej sytuacji polega na pokazaniu dziecku planu postępowania i jego realizacji.

Zaczynam więc od spotkania z rodziną i ustaleniu źródeł finansowania wyprawy. Nie wykluczajmy tzw. burzy mózgów, a więc przyjmowania propozycji każdego z członków rodziny na zdobycie środków w celu realizacji wspólnego wyjazdu (kierujemy się zasadą – każda inicjatywa jest dobra, zbieramy je zapisując wszystkie, potem odrzucamy te raczej niewykonalne i wdrażamy w życie pomysły uznane wspólnie za dobre. Warto też ustalić cały harmonogram przygotowania wyjazdu. Ważne są regularne spotkania w celu omawiania efektów realizacji owego harmonogramu. Starajmy się pokazywać dziecku co konkretnego robimy by doszło do urzeczywistnienia waszego projektu. Dzięki temu nabywa ono doświadczeń organizatorskich w działaniu grupowym. Dobrze jest wdrażać dziecko do konkretnych zadań.

Na przykład - nocować będziecie na campingu. W związku z tym potrzebna wam będzie mała kuchenka gazowa do gotowania wody. Jeśli Twoje dziecko jest nastolatkiem można śmiało zlecić mu "załatwienie" takiej sprawy. Przy czym pokazujemy kilka wariantów, kilka możliwości rozwiązań problemu. Jednym z nich może być kupno turystycznej kuchenki – synu, córko - daje Ci 70 % kwoty, resztę pieniędzy musisz wygenerować sam (oszczędności,kieszonkowe, praca dorywcza). Lub poddaj analizie pomysł – skąd możemy pożyczyć taką maszynkę? W ten sposób zaangażujesz dziecko we wspólne działania, dasz mu poczuć że jest ważnym członkiem rodziny, potrafiącym efektywnie działać. Nie pozostawiaj go samemu sobie, jeśli ma kłopoty w wykonaniu tego zadania. Niech wie że rodzic jest tym, na którego zawsze może liczyć.
Podczas spotkań omawiających poszczególne etapy przygotowań nie zapominajmy o wspieraniu emocjonalnym naszych dzieci podczas wykonywania nałożonych nań zadań. Wysłuchawszy opowieści naszej pociechy, po nazwaniu tego co widzisz oczami wyobraźni, po nazwaniu danego uczucia, dodajmy do niego opis np. "to musi być przykre dla Ciebie, jeśli ktoś tak poniża słownie drugiego człowieka, hmm… jest to z pewnością trudna sytuacja…"
Zadaniem rodzica jest być po stronie dziecka, empatycznie wczuwać się w jego sytuacje. Proponuję tu zasadę unikania dawania rad, zastępując to myśleniem typu - "a jak sądzisz, co w takiej sytuacji mógłbyś zrobić?
Daje to możliwość analizy problemu i pozwala na wdrażanie dziecka do myślenia i pierwszych prób samodzielnego podejmowania decyzji.
Przykład wyjazdu do Grecji. Daleka wyprawa, odpowiedzialne zadania dla wszystkich członków rodziny. Wyraźnie akcentuję to, iż wszystko dzieje się przy skromnych nakładach finansowych. Ale wracam do początku naszych rozważań. Realizujemy wspólnie marzenie i plan kogoś kogo bardzo kochamy. Naszego dziecka. To właśnie dla niego pokonujemy kolejne bariery krocząc wraz z nim przez życie…

Andrzej Jędrzejewski

Podróż zdjęcie utworzone przez senivpetro - pl.freepik.com