Szkoła Podstawowa nr 2
im. Leonida Teligi w Kamieniu Pomorskim

Mieć czas dla dziecka to początek każdego wychowania - cz. 9

"Gdyby wszystkie słowa
objąć jednym słowem,
chciałbym być tym
który to słowo powie,
powie i spełni
palące pragnienie
wyśpiewać ciszę
wysłowić milczenie…"

Gdyby wszystkie słowa – Tilt

Ciężko jest żyć łatwo

Uważana przez wielu ludzi na świecie za pierwszą spośród wszystkich ksiąg - Biblia czyli Pismo Święte, mówi nam w jednym z pierwszych rozdziałów - "Na początku było słowo …." , podkreślając niejako wielką rolę słowa, słów czyli komunikacji werbalnej w życiu i dziejach człowieka. W relacjach międzyludzkich, a więc także w wychowaniu dzieci, słuchanie drugiego człowieka, rozmowa, wyjaśnianie sobie nurtujących nas problemów ma znaczenie podstawowe.
Z pewnością w umysłach rodziców często pojawia się pytanie - jak zachęcać do współpracy tych których kochamy, co robić by nasze dziecko wędrowało drogą wytyczoną przez nas samych ? A na pewno drogą uczciwości, rzetelności, dobra i miłości. Odpowiedź nie jest łatwa i prosta …Brakuje gotowych recept na tę bolączkę. Nie mniej jednak, sądzę, iż ważne jest by wiedzieć, do czego chce wychować swoje dziecko, jaką hierarchię wartości mu przekazać.
Czy chcę aby moje dziecko było ślepym wykonawcą moich "rozkazów", czy raczej zależy mi na jego samodzielności, twórczym podejściu do życia?
Czy w moim codziennym postępowaniu występują manipulacje ("serce mnie boli jak widzę taki bałagan w twoim pokoju"), szantaż, tresura, rozkaz (jak nie posprzątasz nie pójdziesz grać w piłkę, natychmiast sprzątaj bo dostaniesz w "skórę"), czy też spokojnie udzielam informacji i mówię o swoich oczekiwaniach wobec dziecka?
Dziś spróbujmy prześledzić na klasycznym przykładzie tzw "bałaganu" w pokoju dziecka, propozycję alternatywnej próby naprawienia nieakceptowanej przez nas sytuacji.

Popatrzmy na pożądane kroki rodzica po wejściu do domu i ujrzeniu pobrudzonego czekoladą syna i porozrzucanych zabawek wraz z jedzeniem w pokoju dziecka.

  1. Krok pierwszy - spróbuj opisać to co widzisz, udziel informacji. Powstrzymaj się od uogólnień typu - bałagan, brud lub inne tego typu określenia, bardzo subiektywne zresztą. Nie etykietuj ("wyglądasz jak prosię").
    Możesz powiedzieć - widzę porozrzucane wokół stołu kredki, a także rozłożone szachy, inne gry planszowe, kubek z herbatą, oraz talerz z kanapkami i otwartą tabliczkę czekolady.
    Nie manipuluj (od czekolady zalęgną ci się robaki w zębach), i nie wydawaj rozkazów (natychmiast połóż kredki na szafie). Podana informacja musi być prawdziwa dla dziecka, bez straszenia go, szantażowania i manipulacji. Zdarza się, że matki stosują manipulację typu "mamusi jest smutno, boli ja serce, gdy widzi taki nieporządek". Niestety to jest zwyczajne wpędzanie w poczucie winy dziecko, co nigdy nie jest godne polecenia. 
  2. Krok drugi - opisz co czujesz. Np. czuję złość, albo, czuję się zawiedziony gdyż wczoraj powiedziałeś mi, że będziesz oddzielał czynność jedzenia od zabawy.
  3. Krok trzeci - w tym kroku zwracamy uwagę na potrzeby, które stoją za naszymi uczuciami. Wyrażam, co w tym momencie jest dla mnie ważne. Np. potrzebuję miejsca i przestrzeni na stole by razem z Tobą zjeść posiłek.
  4. Krok czwarty - wyrażenie prośby. Np. proszę odłóż wszystkie gry do regału i siądźmy do stołu by razem zjeść posiłek.
  5. Opcjonalnie występuje również krok piąty, szczególnie w odniesieniu do mniejszych dzieci, lecz traktowany z poczuciem humoru może być stosowany w odniesieniu do starszych. Napisz liścik. Śmieszny, z humorem, np kartka z rysunkiem i komunikatem "Lubimy być w pudełku, Twoje zmęczone kredki".

Podsumowując - wyrażaj krótkimi komunikatami przypominającymi to, o czym raz opowiedziałeś dziecku (kredki, kapcie, naczynia). Nie wpadaj w manierę ciągłych "kazań", dzieci mogą zacząć odbierać to jako zrzędzenie.

Dowcip, podejście z humorem do wielu spraw w życiu tworzy dobry klimat w życiu rodzinnym. Jako rodzice zadajmy sobie pytanie - czy stać nas na poczucie humoru, a nawet na jednorazowe szaleństwo? Czy poszedłbym na dyskotekę z synem, córką gdyby on/ona tego chciał/ła? Czy pojechałbym z dzieckiem do lasu o 3 w nocy? Lub założył czerwoną czapkę do niebieskiej kurtki?
Razem tworzymy rodzinę, razem ustalamy granice, razem się bawimy. Czemu więc ze "starymi" nie może być fajnie ?

Andrzej Jędrzejewski - psycholog
Porozumienie bez przemocy

 

Dzieci zdjęcie utworzone przez gpointstudio - pl.freepik.com